Miałeś okazję zjeść posiłek w prawdziwej, greckiej tawernie? Jeśli tak, to czy może zaskoczyło Cię tam coś? Np. fakt, że do każdego zamówienia dostajesz dodatkowo zimną wodę i kilka kromek chleba?
Bez chleba nie ma posiłku
Jeżeli myślałeś że w Polsce jemy dużo pieczywa, to widocznie nie byłeś wystarczająco długo w Grecji 🙂 Kiedy po raz pierwszy nasz znajomy Grek przygotował dla nas posiłek, byliśmy lekko zdziwieni kiedy do spaghetti z krewetkami podał nam również chleb. Jednak po kilku miesiącach sami już nie wyobrażamy sobie żadnego posiłku bez „zagryzienia go” chlebem, nawet jeśli mowa o frytkach. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że pieczywo jest tutaj wyjątkowo smaczne (oczywiście mowa o pieczywie zakupionym w piekarni, a nie np. w Lidlu), a sam chleb wpisuje się w grecką tradycję. Dawniej w każdym domu był piec, w którym wypiekało się chleb raz na 3-4 dni. W niektórych starych domach nadal są takie piece i co więcej, niektórzy dalej wypiekają w nich chleb.
Abonament na pieczywo
Jak już ustaliliśmy: w Grecji bez chleba nie ma posiłku. Co zatem z małymi miejscowościami porozrzucanymi na wysepkach, gdzie do najbliższej piekarni jest dość daleko? Większość mieszkańców wsi ma stałą dostawę chleba. Codziennie rano przyjeżdża samochód z piekarni i rozwozi chleb po domach mieszkańców, czyli jest to niemal jak abonament na pieczywo. Sami z niego korzystamy, dzięki czemu nie musimy codziennie udawać się do piekarni, której akurat nie ma w miejscowości, w której przebywamy.
Thanasis (nasz grecki przyjaciel) zawsze powtarza, że do chleba potrzebna jest woda i faktycznie podczas posiłku potrafi wypić litr wody (ale on chyba jest wyjątkowym przypadkiem pod tym względem).
Co więcej, chleb służy nie tylko jako dodatek do słonych potraw. Melon lub arbuz z chlebem? Jak najbardziej, to się robi w Grecji 🙂 My co prawda nie wsiąknęliśmy w grecką tradycję na tyle, aby do owoców zagryzać pajdę chleba, ale wielu Greków (zwłaszcza tych starszych) traktuje to jako normę.
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback