Evia, a szczególnie jej północna część, nie jest zbyt komercyjną destynacją. Prawdę mówiąc, mając na uwadze jej wielkość i usytuowanie, to jedna z najłatwiej dostępnych i jednocześnie najbardziej nieodkrytych greckich wysp. Ale i tu znajdziemy kilka turystycznych hitów. Np. wyspę Άγιος Νικόλαος (św. Mikołaja), na przeciwko miejscowości Ellinika.
Wyspa św. Mikołaja, czyli gdzie Grecy biorą romantyczne śluby
Wyspa św. Mikołaja jest mikroskopijna i usytuowana tak blisko brzegu, że osoby, które potrafią pływać, bez trudu dostaną się do niej wpław. Zresztą wejście do morza jest tam tak łagodne, że dorosły człowiek ponad połowę drogi pomiędzy plażą a wyspą może po prostu przejść. Na wysepce, poza maleńkim portem i kilkoma drzewami, znajduje się oczywiście kościółek.
Msze w kościele św. Mikołaja odbywają się co roku, 20 maja. Wtedy to łodzią dopływa tu prawosławny duchowny. Ale nie tylko. Kościół św. Mikołaja to także popularne miejsce zawierania związków małżeńskich. Zresztą, czy wyobrażacie sobie bardziej romantyczny scenariusz tego ważnego, jeśli nie najważniejszego dla wielu osób dnia w życiu? Upalny dzień, słońce, piaszczysta plaża, krystaliczne morze i wy z najbliższymi Wam osobami, płynący na łódce na maleńką wysepkę, na swój własny ślub? Ta wizja wzrusza nawet mnie, chociaż ślub kościelny nie jest na liście moich życiowych planów.
Ellinika, czyli piękne morze i ukochana przez Greków plaża
Kościołek na mikroskopijnej wyspie to nie jedyne atrakcje Elliniki. Sama plaża jest jedną z najpiękniejszych publicznych plaż, jakie znajdziecie na Evii północnej. Jest szeroka i piaszczysta, z płytkim wejściem do morza i piaszczystym dnem, więc nie musicie się bać podstępnych jeżowców. I ze względu na piaszczyste, płytkie dno, woda jest tutaj cieplejsza niż na plażach kamienistych i ze stromym wejściem do wody. Dodatkowo rzadko docierają tu wysokie fale, więc morze na ogół jest tu spokojne, a woda krystalicznie czysta.
Bezwolne dryfowanie wokół wysepki św. Mikołaja i podziwianie w okularach do pływania błękitno-turkusowej wody, w której hipnotyzująco odbijają się promienie słoneczne, to dla mnie synonim największego relaksu. Jeśli lubicie oglądać morskie stworzenia, to na tyłach wysepki, wśród głazów, mocno nagrzewa się woda i odkryjecie tam małe ryby czy kraby. I jeżowce.
A kiedy zmęczycie się już plażowaniem i pływaniem, znajdziecie tu kilka tawern z przyzwoitym jedzeniem i bar z napojami.
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback