Evia – wyspa wodospadów

maj 19, 2021 | 0 komentarzy

Północna Evia jest niezwykła na tle innych greckich wysp. Wiele miejsc w Grecji zmaga się z niedostatkiem wody, a tutaj na każdym kroku znajdziemy rzeki, strumienie i źródełka. A skoro jest dużo wody, są i… wodospady! Dzisiaj opowiemy Wam o najpiękniejszych wodospadach na północne Evii.

Wodospady Drimona

To najpopularniejsze i jednocześnie jedne z najbardziej widowiskowych wodospadów w tym rejonie. Jak na atrakcje turystyczną w Grecji, są wyjątkowo dobrze oznaczone.

Wodospady Drimona to tak naprawdę zespół wodospadów, które możemy podziwiać ze ścieżki widokowej, wykonanej z drewnianych bali. Na miejscu czekają na nas też ławeczki, gdzie wygodnie usiądziemy i podziwiając urokliwe widoki, spokojnie zjemy posiłek. W małych jeziorach, które tworzą się wokół katarakt, kąpiele nie są zakazane, chociaż woda jest raczej lodowata.

Te wodospady to idealne miejsce na orzeźwiającą wycieczkę w letnie upały: zimna rzeka, cień rzucany przez wysokie drzewa i piękne krajobrazy sprawią, że nie będziecie chcieli wracać.

Wodospady Kremasi

Dla mnie to najpiękniejszy wodospad na Evii północnej. Jednocześnie zaskakujące jest to, jak mało osób o nim wie. Szlak do tego tajemniczego miejsca zaczyna się w wiosce Agdines, ale wypatrzenie drogowskazu ukrytego nieopodal pola winogron, wymaga niemal sokolego wzroku. Potem nie jest lepiej. Kiedy byliśmy tam pierwszy raz, po zimie, na drogach leżały powalone drzewa, a wraz z nimi drogowskazy, a część traktów leśnych zsunęła się razem ze spływającą ze wzgórz wodą. Aby tam dotrzeć, kierowaliśmy się głównie GPS-em, na którym nie było zaznaczonej nowej trasy szlaku. Tym samym zamiast iść tam pół godziny, szliśmy dwie.

Główny wodospad umiejscowiony jest u źródła rzeki. Kiedy już wydaje nam się, że jesteśmy na miejscu, naszym oczom ukazuje się skalista ściana i tyle… ale wystarczy podejść kilkanaście metrów dalej, by odkryć że rzeka skręca lekko w prawo i za zakrętem ukrywa się coś, co mnie przypomina kanion w wersji mikro, z pięknym wodospadem spadającym z wnętrza skał.

Wodospad Gerakiou

To malutki wodospad nieopodal wioski o tej samej nazwie, zlokalizowany bardzo blisko drogi. U jego podnóża powstało malutkie jeziorko, a kaskada wodna wraz z rzeką otoczona jest drzewami. Całość wydaje się kameralna i romantyczna. Dla mnie to idealne miejsce, by zatrzymać się na chwile, ochłodzić i pokontemplować piękno przyrody.

Wodospad Melissi

Prowadzą do niego szlaki z miejscowości Vasilika i Papades. W obydwóch opcjach drogowskazy są mocno zniszczone, więc aby do niego dojść, musicie wykazać się sporą determinacją. Jednak efekt końcowy jest tego wart. Zresztą sama droga, która przez kilkaset metrów przypomina dziką, parną dżunglę, też ma w sobie coś magnetycznego.
Na miejscu czeka na Was piękna rzeka z mniejszymi i większymi wodospadami. Najbardziej widowiskowa część wodospadów jest umiejscowiona obok dużych głazów. Z wysokości, z kilu stron spadają tam strumienie wzburzonej wody. Dla zmęczonych podróżnych u stóp głównego wodospadu wybudowano stół z ławeczkami.

Wodospady Papades

Wspominaliśmy, że wodospady Kremasi są tajemnicze? Wodospady Papades wznoszą to określenie na zupełnie nowy poziom. Zacznijmy od tego, że odkryliśmy je na mapie przypadkiem. Po prostu szukaliśmy hasła „waterfalls” na Evii. Potem wybraliśmy się tam na rekonesans, aby przejść kilka kilometrów i ostatecznie dojść do wodospadów Mellisia. Wiedzieliśmy, że coś poszło nie tak, tylko nie wiedzieliśmy gdzie. Przed kolejną wyprawą porozmawialiśmy z miejscowymi z okolic, którzy wyjaśnili nam, że drogowskaz został zniszczony i naprowadzili nas, w którym miejscu należy odbić w lewo.

Za drugim razem poszło jak z płatka, a pojedynczy, odkryty wodospad co prawda okazał się ładny, ale wydawał nam się jakiś taki skromny. Intuicja podpowiadała nam, że coś tam jeszcze się kryje. Zatem ja wybrałam się w górę rzeki, Marcin badał ścieżki obok wodospadu, a Thanasis poszedł się w dół rzeki. Ja odkryłam długi szlak, wijący się razem z rzeką, który w kilku miejscach był zatarasowany drzewami. A Thanasis znalazł coś, co ja postrzegałam w kategoriach zaginionej Atlantydy.

Co odkrył nasz grecki przyjaciel? Zespół wodospadów, do których można dostać się tylko wspinając po linach. Już kilka lat temu słyszałam o tym miejscu, ale nie potrafiliśmy go zlokalizować. A tu proszę: przypadek. Wodospady okazały się widowiskowe, ale zejścia są tam na tyle strome i niebezpieczne, że udało nam się dostać tylko do jednego z nich. Niedługo wybieramy się tam ponownie, ale już w normalnych butach, nie sandałach. Wodospady Papades to tak naprawdę górna część wodospadów Melissia: powstały one na tej samej rzece.

0 komentarzy

Funkcja trackback/Funkcja pingback

  1. 5 miejsc które trzeba zobaczyć na Evii - Pataki - […] Evia słynie z licznych wodospadów, jednym z nich jest właśnie Drymonas. Miejsce to ucierpiało co prawda w ostatnim tragicznym…

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

piękna grecka plaża na wyspie Evia