W Polsce greckie słodycze są chyba mniej kojarzone niż grecka sałatka, gyros czy musaka. A Grecy lubią słodycze i to takie naprawdę słodkie. Miód czy syrop (rozpuszczony cukier w wodzie) leje się tutaj litrami. Kiedy przyjechaliśmy do Grecji, nawet kawa smakowała nam, jakby ktoś wsypał do filiżanki 5 łyżek cukru. A Grecy chętnie do kawy jedzą jeszcze swoje „Γλυκά του κουταλιού”, czyli bardzo słodkie konfitury. Tutaj taki pro tip: nawet jeśli lubicie słodką kawę, a zamawiacie ją w Grecji, raczej sugerujemy Wam wybór średnio-słodkiej (metrios).
Flagowe greckie słodycze
Ale co z greckimi słodyczami? Naszym zdaniem flagowym przykładem greckiego deseru są loukoumades. Zamówicie je w wielu greckich cukierniach. I idealnie smakują z przepyszną grecką kawą.
Czym właściwie są loukoumades ? To małe pączki, w wersji klasycznej polane miodem i cynamonem. Ale możemy zamówić je też z różnymi syropami, np. czekoladowym, a nawet gałką lodów. Loukoumades to wg nas kwintesencja greckich słodyczy: są tłuste, bo smażone w oliwie z oliwek i polane bardzo słodkim syropem lub miodem. Ciężko zjeść całą porcję samemu, nawet jak się jest łakomczuchem.
Evia i loukoumades
Na północnej Evii nasze ulubione loukoumades serwują w miejscowości Pefki i to tylko w sezonie. Tym samym zawsze z niepokojem śledzimy czy turyści jeszcze zjeżdżają na Evię czy już głównie wyjeżdżają. Bo brak turystów oznacza koniec pączusiów… A więcej o Pefkach opowiadamy tutaj: Jak Serbowie uratowali legendarne Pefki?
0 komentarzy