Grecy uwielbiają jeść dziką zieleninę, nazywaną tutaj hortą (w wolnym tłumaczeniu to trawa, zielenina). Teraz akurat mamy sezon na vlitę, którą można znaleźć na łąkach, a często także w ogródkach. Co ciekawe ta roślina występuje też w Polsce…
Chwast czy rarytas?
Vlita to po polsku szarłat, roślina która pochodzi z Ameryki Północnej. Obecnie powszechnie występuje na terenie całej Europy. Tylko, że o ile w naszych polskich ogródkach jest traktowana jako uciążliwy chwast, to w Grecji jest uznawana za zdrowy przysmak. Jej obecność w greckich ogródkach przyjmowana jest z dużym entuzjazmem. Co więcej, Grecy celowo przycinają vlitę, by cieszyć się świeżymi pędami przez całe wakacje.
Gdzie zjemy vlitę?
Vlita rośnie właściwie samodzielnie, rozsiewa się z dużą łatwością i nie potrzebuje zbyt dużej pielęgnacji. Możemy zbierać ją na łąkach, a często także w greckich ogródkach. Jeżeli nie macie możliwości samodzielnie nazbierać i przygotować vlitę, koniecznie pytajcie o nią w greckich tawernach, gdzie często serwuje się ją jako dodatek do dań głównych. Smak vlity jest łagodny i pasuje do wielu dań, a zwłaszcza ryb.
Jak to się je?
Vlita jest bardzo prosta w przygotowaniu, dodatkowo stosunkowo łatwo się ją zbiera. Jak ją zbierać? Urywamy końcówki świeżych pędów, a następnie je myjemy. Tak przygotowaną vlitę wrzucamy do osolonej, wrzącej wody i gotuje aż pędy będą miękkie (zwłaszcza te grubsze części). Im młodsza vlita, tym krócej się ją gotuje (około 3-4 minuty).
Następnie odcedzamy ugotowaną vlitę i dodajemy do niej oliwy i doprawiamy solą. My lubimy taką wersję vlity, ale można do niej dodać również soku z cytryny lub octu, w zależności od preferencji.
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback